Przypadkowo znalazłem się na interia.pl., gdzie wśród różnego rodzaju pomponików, frędzelków i kundelków znalazłem tekst Pani Kamili Baranowskiej, osoby która niegdyś potrafiła przebić się przez jazgot mężczyzn w „Saloniku politycznym TV Republika”.
Pani Redaktor podała parę faktów, mających oświetlić zdumiewające zdarzenie, jakim jest skazanie 21-latki (wówczas), niekaranej, a zaangażowanej społecznie.
Z tekstu wynika, że skazała Ją kobieta, że oskarżona została opuszczona przez obrońcę, bo nie miała pieniędzy, wyrok zapadł, jakby prokuratorska kwalifikacja czynu była vis maior, a z nieznanych powodów go nie zaskarżyła, więc się uprawomocnił.
Pani Redaktor pisze:
„W uzasadnieniu wyroku czytamy, że Marika, “działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego”, “usiłowała dokonać rozboju poprzez zabór w celu przywłaszczenia torby o wartości 15,00 zł”.
Stosowała do tego środki “w postaci szarpania, popychania i wykręcania palca III ręki lewej, co spowodowało u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca III ręki lewej”.
Torby nie udało się wyrwać, bo jej właścicielka stawiła opór. Dlatego prokurator zakwalifikował czyn jako usiłowanie rozboju, a nie rozbój. Sąd przychylił się do interpretacji prokuratora.”
Krótko zostały podsumowane wywody Ordo Iuris i Ministra Sprawiedliwości (również byłego), trochę szerzej pana dr Mikołaja Iwańskiego z UJ, gloryfikującego wyrok Sądu.
Afirmacja wyroku przeprowadzona przez tego pana (wykładowca akademicki) jest kompromitująca tę uczelnię, skoro ją ukończył i jeszcze otrzymał tytuł.
Pan „doktor” prawa po pierwsze fałszuje rzeczywistość, kreując nieistniejący stan faktyczny, jakoby gdzieś na odludziu cztery osoby podeszły do dwóch kobiet wyzywając je i grożąc, skoro rzecz miała miejsce w trakcie manifestacji LGTB w Poznaniu. Wszak raczej nie brały w niej udziału 4 jedynie osoby.
Po drugie, pan „doktor” nie zna, albo nie rozumie prawa karnego. Kodeks karny zawiera w sumie 363 artykuły, a pan „doktor” nie zna już 9-tego, mówiącego o formach winy.
Po trzecie pan „doktor” nie wie, że rozbój (ale to już aż 280 artykuł) jest szczególną formą kradzieży, więc może być popełniony tylko z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim kierunkowym, gdzie celem sprawcy jest zamiar przywłaszczenia cudzej rzeczy, czyli z chęć traktowania cudzej rzeczy jak swojej własnej. Natomiast w sprawie bezsporne jest, że sprawcy nie chcieli przejąć własności rzeczy o wartości kilkunastu złotych, tylko chcieli usunąć z przestrzeni publicznej przedmiot symbolizujący wykolejeńców, w której był nachalnie demonstrowany.
Po czwarte pan „doktor” nie wie, że z tego samego powodu czyn sprawców nie może mieć ex definitione charakteru chuligańskiego, bowiem usiłowany był z poważnego powodu natury
obyczajowej.
Olbrzymia większość polskiego społeczeństwa nie życzy sobie publicznej, a ordynarnej propagandy wykolejeni i wynaturzeń, bo są one kpiną z tolerancji.
Kiedyś mówiło się – najmimorda.
Pewnie zdał masę różnych testów, ma różne uprawnieni. Jeśli radcowskie lub adwokackie, to pewnie o nim pisał Mickiewicz już w 1822 roku:
„Na patrona z trybunału,
Co milczkiem wypróżniał rondel,
Zadzwonił kieską pomału,
Z patrona robi się kondel.”
Autor : Tomasz Niewierny