„W uzasadnieniu wniosku o odwołanie ministra czytamy, że „Skutkiem wejścia w życie projektów ministra Czarnka byłoby faktyczne pozbawienie rodziców możliwości decydowania o tym, na jakie zajęcia poza lekcyjne w szkole mogłyby uczęszczać ich dzieci”. Paradoksalnie o czym już wspomniałem powyżej, Czarnek żądał zgody rodziców na udział ich dzieci w zajęciach poza lekcyjnych, co więcej, chciał by były one przedmiotem kompromisu rodziców i systemu edukacji a nie organizacji pozarządowych, lansujących własne agendy. Sam Czarnek wielokrotnie wskazywał, że to zepsute środowiska Związku Nauczycielstwa Polskiego, który na sztandarach nosi hasła „równości i tolerancji” bezprecedensowo pomagał w organizowaniu w szkołach „tęczowych piątków”. Na niejasnych zasadach, ale z pewnością przy jasnym sprzeciwie znakomitej większości rodziców”.
Oto fragment artykułu z portalu Grupy Medialnej Gruszka, który można przeczytać tutaj.
Zachęcam do zapoznania się.
Niestety z ogromnym zaskoczeniem, patrzyłem na to jak posłowie Konfederacji głosowali „za” odwołaniem Ministra Czarnka.
Stawanie ramie w ramie z opozycją i wspieranie tak dramatycznie uzasadnionego wniosku, powoduje już nie tyle co konfuzje, ale i ukazuje fakt, że komuś chyba zabrakło wyczucia politycznego.